Wszyscy spojrzeli na szczyt schodów, gdzie stała Daria...
Zmieszana nie wiedziała co robić, więc zeszła starjac się nie zwracać na siebie
uwagi.
- ekhymm... - powiedział Liam szturchając Zayna
- no coo? - odpiwedział chłopak nawet nei podnosząc głowy
- spójrz debilu! - powiedzial Liam podnosząc głowe Zayna
Chłopak spojrzał na Darie przecierając oczy,lekko oniemiał.
Daria miała na sobie sukienke ; o tak! po raz pierwszy od przyjazdu, miala na
sobie sukienke.
Nikt poza Roksaną, nigdy wczesniej nie widzial jej w
sukience, więc wszyscy byli w szoku.
- noo juz juz, koniec widowiska - powiedziała Daria gdy już
prawie zeszła ze schodów - wracajcie do zabawy!
Dziewczyna poszła do kuchni
- hej hej, pomoc wam jakos? - zapytała
- możesz zabrac kubeczki i zaniesć do salonu - podrzuciła
jej pomysł Nicola
- się robi ; )
Daria pomaszerowała do salonu, a dziewczyny dalej nakładały
chipsy do misek.
W TYM SAMYM CZASIE W SALONIE
- ejejej Hazza, pusć coś zebysmy mogli potanczyc! -
krzyczała Margo
- sie robi - powiedział Hazza i włączył jakiś super electro
kawałek.
Wszyyscy ruszyli na parkiet. Olek zaczął swój dziki dens,
razem z Kasią, która prezentowała się tego wieczoru wyjątkowo ładnei
http://www.ubiore.pl/style/92409/?action=save , Dominiką, która olśniewała
swoją uroczą cytrynową sukienką
http://www.ubiore.pl/style/92410/?action=save
oraz swoją ukochaną Margo ubraną w prześliczną czerwoną sukieneczke
http://www.ubiore.pl/style/92407/?action=save
No moze, nie wszyscy.
Nici z Naillem zostali w kuchni, ze względów wiadomych. Miski pełne jedzenia,
wydały się
Naillowi bardziej interesujące od pląsania po parkiecie!
Ania z Louisem postanowili pójsć popływać. No a Hazza z Roxi tulili sie na
kanapie.
- myslisz, ze ta impreza bd fajna - zapytała Roxi, opierajac
głowe na ramieniu Harrego
- mysle, ze ona juz jest fajna! - krzyknął Haryy podnoszać
Roksana i wbiegajac z nią na parkiet.
Wszscy pochłonięci byli tańcem, jedzeniem, spiewaniem,
rozmawianiem. W calym domu unosił się dym od papierosów i nie tylko. Wszędzie
walały się
kubeczki i puste butelki.
Ania wróciła na chwile do kuchni gdzie spotkała Zayna
palącego papierosa.
- co Ty tutaj robisz? dlaczego nie bawisz się ze wszystkimi
? - zapytała opierając głowe na ramieniu chłopaka
- Ania, wez noo, jestes cala mokra!! - piszczał Zayn
- jejciu jejciu, juzz, ale nie odpowiedziales na moje
pytanie.
- Tak sobie siedze no... nic nadzwyczajnego
- w Twoim przypadku to dosc bardzo nadzwyczajne czubku! Ty
siedzący zamiast tanczyc?! COS JEST Z TOBA NIE TEGES!
- wez ze mnie zejdz...
- no eeej... Zayn, powiedz mi co się dzieje... - powiedziała
Ania, siadając na przeciw niego.
- nic mi nie jest okej? wszystko jest dobrze! - powiedział
Zayn, rzucił zapalniczką i wyszedł z kuchni.
Ania zabrała to po co przyszła i wróciła na dwór.
Roksana zostawiła Harolda z Liamem a sama udała się na dwór.
Rozmawiała z ludźmi, smiała się, starała się spędzać miło czas.
W TYM CZASIE W SALONIE.
Zayn, stanął przy barku, wypijając 7 szotów w odstepach
czasowych nie dluższych niz 4 sekundy.
- ejejej staryyy, zwolnij - powiedział Olek siadając obok
niego
- spoko ziom, napij sie ze mną! - rzucił Zayn polewając
Olkowi pierwszego szota
Chłopacy wypili po kilka drinków.
- wiesz co, mam coś do załatwienia - powiedział Zayn i
zginął w tłumie ludzi.
W tym czasie do Olka podbił Harry.
- ejeje Olo, wiesz może gdzie jest Liam? - zapytał
- nie mam pojęcia, ale chyba... - zaczął Olek - o patrz,
własnie tam.
Liam wszedł własnie do salonu trzymając za rękę jakąś
dziewczyne, ubraną o tak http://www.ubiore.pl/style/92411/?action=save
- Ej ej, to chyba ta jego Danielle - rzuciła Harry
- Danielle? kto to - zapytał zmieszany Olek
- no Danielle, trzymał ja w tajemnicy, ale to chyba przez
nią nie pojechał z nami nad jezioro.
- tee eej, mozliwe!
Chłopcy udali się w głąb salonu w celu obadania kim jest
tajemnicza towarzyszka Liama.
W czasei gdy na dole impreza trwala w najlepsze, Daria
biegała po swoim pokoju, gdy nagle ktoś do niego wszedl.
- Cześć.. - powiedział niepewnie Zayn stojący w drzwaich
- czego Ty tu?- zapytała oschło Daria
- chciałem Ci tylko powiedziec...
- ze ejstes pijany jak świnia, tak wieeem, dobranoc
- nie... chcialem Ci powiedziec, że....
- dobra Zayn wyjdz, nie mam nastroju
- że ładnie wyglądasz...
- no juz sup... eee, że co?!
- że ładnie wyglądasz...
- eee... przegrales jakis zakład tak?
- nie.. po prostu ladnie wygladasz
- dzieki czy coś, a teraz mozesz juz wyjsc.
- ide, bo jestem pijany.
Zayn stoczył się ze schodów i padł na sofe w salonie. Nikt
nawet nie zwrócił na niego uwagi.
Impreza skończyła się koło 7. Wszyscy rozeszli się do domów,
a chłopcy spali w miejscach w ktorych zdarzyło im się zasnąć.
GODZINA 9 rano, dzien nastepny
- Harry, Harry daj mi wody - mruczał pod nosem Liam
- sam sobie wez, nie siegam - odpowiedzial Haryy
- Zayyn!!! jak jestes w kuchni, rzuc mi wode - wolał Lou
- tu nie ma zadnej wodyy ;c UMRZEMYYY - krzyczal Zayn stojac
przed lodówką
- HAHAHAHAHAHAHAHAHA - rozległ sie w kuchni śmiech Darii,
Anii, Roksany i Nicoli
- ojoj suszyyyy - zapytała drwiąco Roksana.
- dalej panowie, raz raz! na gore, wszyscy pod prysznic i
schodzicie sprzątać! - krzyknela Nicola
Chlopcy poslusznie się rozeszli. Wchodząc do salonu, Zayn
wpadł na Darie zbierająca kubeczki
- sorry... - powiedział chłopak - mogłabys zorbic mi
przejscie?
- a nie mozesz przejsc obok? - mruknela dziewczyna
- a moze mam ochote przejsc tędy?
- a moze ja nie mam ochoty ustapić Ci miejsca?
- jezuuu... musisz robic takie problemy?
- NIE MARTW SIE MOJ DROGI, TWOJ KOSZMAR SKONCZY SIE JUTRO,
WRACAM DO DOMU ;]
- no w koncu kurwa...
Zayn poszedł na górę.
- NIE WIEM O KTOREJ WRÓCE - krzyknęła Daria, zarzucając na
siebie sweter i wychodzac z domu
Gdy przyjaciele pojechali na plaże, Zayn postanowił udać się do salonu tatuażu by
wykonać sobie kolejny.
Gdy wszedł do salonu, nucąc sobie swoją ulubioną piosenkę usłyszła
coś, co sprawiło, ze cały aż zagotował się w środku.
- dobrze, więc, jesteśmy umowieni, bd jutro! dziekuję! -
powiedział głos dochodzący z pokoju w ktorym wykonywano tatuaże
Zayn dosoknale znał ten głos i wiedział kto to jest. To była
Daria.
Gdy dziewczyna wyszła z pokoju zauważyła Zayna, stojącego w
drzwiach.
- japierdoleee! znowu Ty! - rzucił ponuro chłopak - wróce
kiedy Ciebie tu nie bedzie - dodał i wyszedł z salonu.
- Zayn! ZAYN KURWA!!! - krzyczała dziewczyna wybiegając z
salonum, lecz chłopak nie miał w planach wg reagowacć - ZAYN KURWA! MÓWIE DO
CIEBIE! ZATRZYMAJ SIĘ JAK DO cIEBIE MÓWIE!
Lecz chłopak szedł dalej, ani myśląc o tym, by się
zatrzymać!
Dziewczyna dogoniła go, złapała za ręke i zaczęła do niego
mówić
- Mógłbyś się zatrzymac jak Cię wołam, to po raz!
- nie nie mógłbym... - wtrącił chłopak
- NIE PRZERYWAJ MI KURWA JAK DO CIEBIE MOWIE! - krzyczała
zirytowana dziewczyna... - PO DWA, JAK MASZ DO MNIE JAKIŚ PROBLEM, TO MI TO
POWIEDZ!
ODKĄD PRZYJECHAŁAM ZACHOWUJESZ SIĘ JAKBYŚ MIAŁ 2 LATKA I NIE
DOSTAŁ WYMARZOENJ ZABAWKI! TO NIE JEST KRUWA MOJA WINA, ŻE OLGA CIE ZOSTAWIŁA!
WIDOCZNIE
MIAŁA POWODY! NIE ZNACZY TO, ŻE MUSISZ TRKATOWAĆ MNEI TAK,
JAK MNIE TRAKTUJESZ! nIE SZAUNJESZ MNEI WCALE, NIE ZWRACASZ NA MNEI UWAGI!
NIE INTERESUJ.... - ciągnęła dalej dziewczyna gdy nagle
chłopak ni stąd ni z owoąd zamknął jej usta pocałunkiem
Dziewczyna odepchnęła go od siebie!
- Co to miało byc?! - krzykneła, policzkując przy tym
chłopaka!
Lecz Zayn, powtórzył raz jeszcze swój czyn.
Dziewczyna znów odechnęła go od siebie, kolejny raz go
policzkując.
- NIGDY WIECEJ TEGO NIE..RÓB! CO TY SOBIE WOGOLE
WYOBRAZASZ?! - krzyczała dziewczyna stojąc przed chłopakiem, lecz ten, zdawał
się wg, nie słuchać
tego co do niego mówi, tylko kolejny raz ją pocałował.
Dziewczyna odechnęła od siebie chłopaka po raz kolejny.
- dlaczego mi to robisz kurwa?! po co?! NIENAWIEDZE CIE! -
krzyczała dziewczyna, bijąc chłopaka pięściami po torsie, lecz ten nic sobie z
tego, nie zorbił.
Złapał dziewczyne za nadgarstki, przyciągnął do siebie i
pocałował po raz kolejny...
Tym razem, dziewczyna wg nie stawiala oporu, nie zamierzała
go odpychać ani bić. Odwzajemniła pocałunek przytulając chłopaka do siebie.
- Myslałam, że nigdy tego nie zorbisz. - wyszeptała
dziewczyna patrząc na Zayna wielkimi błyszczącymi oczyma
- Zrobiłbym to od razu, gdybym wiedział, że bd tak wspaniale
- powiedział chłopak głaszcząc dziewczyne po policzku.
- ale... ale dlaczego? - zapytała dziewczyna
- od początku, odkąd do nas przyjechałaś... wiedziałem, że nie
pozostane w stosunku do Ciebie obojetny... samo to jak wyglądasz..
dziewczyno...
nie ma mocy, bym mógł tak po prostu obok Ciebie przejść...
poza tym... jako jedna z niewielu dziewczyn nie latałaś za mną,
wręcz pozostawałaś z stosunku do mnie niesamowicie obojętna,
i traktowałaś mnie z pogardą. To strasznie mnie kręci... Długo myślałem o tym,
by to zrobić
ale bałem się, że odbeirzesz to jakoś niekoneicznie
pozytywnie... teraz wiem, że nawet dostając za to kilka razy w twarz, było
warto... - odpowiedział
chłopak podarowując dziewczynie kolejny pocałunek.
- jejć... nie myslałam, że przyjeżdzając tu na tydzień...
pocałuje Zayna Malika... TEGO ZAYNA MALIKA, o którym piszą wszystkie
gazetyyy...
Chłopak spojrzał na dziewczyne. Uśmiechając się, odgarnął
jej włosy z policzka
- Nie chce być TYM ZAYNEM MALIKIEM O KTORYM PISZĄ WSZYSTKIE
GAZETY... chcę być Twoim Zaynem... Twoim małym kochanym zbuntowanym chłopcem...
Twoim i tylko Twoim... - powiedział Zayn całując dziewczyne
w czoło - jeśli nie chcesz, zrozumiem...
- mówiąc, że nie chce... popełniłabym największy błąd w moim
zyciu... - odparła dziewczyna i wtuliła się w chłopaka. - wracamy już do domu?
- Nie... chcialbym Ci jeszcze coś pokazac. - powiedział
chłopak i chwycił dziewczynę za rękę.
Przeszli kilka ulic, po czym
chłopak zatrzymał się na moment i zdjał bandanę którą obwiązaną miał
wokół nadgarstka
- pozwól, że zawiąże Ci ja na oczach, okej?
- powinnam się bac...? - zapytała lekko zmieszana dziewczyna
- zaufaj mi - opowiedział chłopak i zawiązał dziewczyne
chustkę na oczach.
Prowadził ją za rękę, po około 15 mintach zdjął jej bandane
z oczu
- TADAM - powiedział chłopak.
Stali oni w jednej z kabil LONDYN EYE.
- Jejkuu, jak tu pięknie. - powiedziała dziewczyna
- witać stąd cały Londyn... calutki
- robi wrażenie...
- owszem, robi... -
opowiedział chłopak, lecz lekko posmutniał i usiadł na ławce.
Dziewczyna podeszła do niego, usiadła mu na kolanach.
- ejj.. ejj Zayn.. co się stało? - zapytała
- wiesz co jutro jest...? - zapytał chłopak patrząc na
dziewczyne smutnym wzrokiem
- tak wiem, sobota... - odpowiedziała zmieszana dziewczyna
- to nei tylko sobota... wiesz co jest w te sobotę?
- em... nie bardzo wiem o co chodzi...
- wracasz jutro do domu - powiedział chłopak opuszczając
głowę
Dziewczyna wyraznie posmutniała... wtsała i podeszła do
szyby. Chłopak wstał i przytulił ją od tyłu. Dał jej pocałował ją w szyję po
czym schwycił
ja za ręce i odwrócił z swoją stronę
- Zostań... - wyszeptał jej do ucha - zostań tu ze mną...
bez Ciebie... cały ten Londyn nie ejst nic wart...
Dziewczyna spojrzała na niego, załzawionymi oczyma...
- mówisz powaznie? chcesz żebym zostaała?
- mówie najpoważniej na świecie... chcę żebys tu została, na
tydzień, na miesiąc... do końca życia.. - powiedział chłopak patrząc jej
głęboko w oczy...
Dziewczyna pocalowała chłopaka najczulej jak potrafiła.
- zostaniesz? - ponowił pytanie chłopak
- przy Tobie? choćby do końca życia! - powiedziała
dziewczyna i wtuliła się w chłopaka najmocniej jak potrafiła.
Danielle(Dan) Rówieśniczka Liama i jego miłość od przedszkola. Zawsze bał się do niej zagadać. Gdy w końcu to zrobił okazała się ona jego drugą połówką. Dan jest tancerką występuje w teledyskach np Jessie J. Jest zgrabna brunetka o kreconych włosach i przepięknej twarzy. Amatorsko zajmuje się modelingiem. Jest raczej spokojną dziewczyną w pełni pasującą do Daddiego Drection.
i koniec z rodziałami od Darii! Wracam!
i koniec z rodziałami od Darii! Wracam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz