piątek, 24 sierpnia 2012

Rozdział 13 -Stop, Cisza, Mordy!


*ROXI*
Po zjedzeniu obfitego śniadania ubrałam się i wyszłam z Anią na zakupy, a później z Hazzą na umówioną kolacje.
Byłam bardzo podekscytowana bo nie wiedziałam co mnie czeka! Co przygotował mój facet?! może ma dlam nie jakąś niespodzianke?! ubrałąm się tak : http://www.ubiore.pl/style/92110/
i wyszliśmy
Hazza kazał mi zamknąć oczy, wziął mnie na ręce i niósł przez dość długi czas, po czym postawił mnie na Ziemie i kazał odsłonić oczy.
Nie mogłam uwierzyć... byliśmy na małym statku, płynącym Tamizą, widok był przepiękny.
- Podoba Ci się - zapytał niesmiało Hazza
- jest przepięknie! uwielbiam Cie! <3 - rzuciłam mu się na szyje.
- Ciesze się, a teraz mam dla Ciebie neispodzianke, usiadź - powiedział Harold.
Usiadłam na krześle przy stoliku przystrojonym w czerowne róże. Hazza przyniósł krzesło, wziął giatrę i wyciągnął notes. TEN NOTES Z KTORYM
NIE ROZSTAWAŁ SIE PRZEZ KILKA OSTATNICH DNI.
- to ten notes.. - powiedziałam
- tak, to wlasnie moja niespodzianka... napisalem to dla Ciebie.
W tym momencie Hazza zaczął grać na gitarze i zaspiewał pisoenke, piosenke ktorą napisał specjalnie dla mnie! MÓJ HAROLD NAPISAL DLA MNIE PIOSENKE!
JEZUUU <3 mam najlepszego faceta na świecie!
Gdy skończył śpiewać oniemiałam... nie wiedziałam co mam powiedzieć...
- i jak.. podoba Ci sie - zapytał niesmialo Harlod i spojrzał na mnie usmiechajac sie w swoj specyficzny sposob... poczułam, że podłoga
sie pode mna ugina...
- oczywisce ze tak! NIGDY NIKT nie zorbil dla mnie czegos podobnego... KOCHAM CIE HAROLDZIE! - rzuciłam mu się na szyje!
Staliśmy tak wtuleni w siebie przez około 15 minut, po czym podano kolacje...

W TYM CZASIE W DOMU
*DARIA*
Wszyscy pojechali, chuj wie gdzie i zostałam tu sama... no super super... Co ja mam robić w tak wielkim domu?! Ej zaraz zaraz... zostałam sama tak?!
W oczach Darii pojawił się błysk, zbiegła po schodach na dół, włączyła muzyke na całą moc i zaczęła skakać jak głupia w majtkach i koszulce po salonie!
Gdy wbiegła w podskokach do kuchni by wyciagnąć sobie coś do picia, zauważyła Zayna siedzącego przy blacie.
- eeeeeeeee a Ty nie poszedłeś z nimi!? - zapytała
- no chyba widać nie? chyba, że mam zdolności paranormalne i jestem w dwóch miejscach na raz! -.- - odparł drwiąco Zayn
- dobra odpuść sobie
- sama sobie odpuść, poza tym masz 18 lat a zachowujesz się gorzej niż moje 6 letnie kuzynostwo
Dziewczyna nie ukrywajać irytacji podeszła do Zayna.
- no i?! masz z tym jakiś problem?
- jedny problem jaki ma, to Ty. - odparł chłopak i spuścił wzrok na miske z płatkami stojącą przed nim
Dziewczyna zirytowana całą sytaucją wyszła z pokoju, wróciła do salonu.
* JEZU JAK ON MNEI WKURZA! Matko, co za palant... mysli ze jest kurwa kim?! Bogiem?! Co mnei interesuje że jara się nim 1/5 laske na świecie?!
To nei daje mu prawa, do bycia takim palantem... wrrr!!!
*ZAYN*
Co to wg za laska?! -.- skacze po domu jak jakiś dzieciak, spiewa, tanczy i zakłóca mój spokoj -.- nie po to zostalem w domu, żeby nie móc sobie tu w ciszy odpoczać.
Zayn udał się na górę. Przechodząc przez salon, zobaczył Darie tańczącą w salonie. Stał chwilę przyglądając się jej z boku. Nagle zdjał bluzę i podszedł do dziewczyny.
- no prosze, tańczysz... a właściwie próbujesz, bo tańcem to aj bym tego nie nazwał
- taki z Ciebie cwaniak, to pokaż co potrafisz....
Chłopak wykonał kilka prostych kroków, po czym podszedł do dziewczyny, spojrzał na nią z pogardą i wyszeptał jej do ucha
- musisz sie jeszcze wiele nauczyć mała. ; ]
Dziewczyna odskoczyła od niego, pozbierała swoje rzeczy i pobiegła na górę! Będąc na schodach pożegnała chłopaka tylko chłodnym
- PALANT!
Wbiegła do pokoju, wzięla laptopa i od razu napisała do swojej przyjaciółki, opowiadając jej jakim to nowo poznany facet jest frajerem i jak bardzo ją wkurza!
Zayn siedział w salonie, gdy nagle usłysza, że ktoś otwiera drzwi, wróciła Roksana z Harrym.
- Gdzie jest Daria?! - zapytała Roxi
- nie wiem, nie interesuje mnei to, mam nadzieje, że daleko. - odparł zimno Zayn
Roksana dała buziaka swojemu facetowi i pobiegła na górę.
W tym czasie na dole.
- Co jest stary ? - zapytał Hazza siadając obok Zayna
- nic, a co ma być?
- no widze, że jestes wkurzony... co sie stało??
- nic sie nie stałom po prostu jedna osoba w tym domu działa mi na nerwy
- chodzi o Darie...? Staryy... daj spokoj, nie jest taka zła, poza tym jest nawet całkiem ładna, ma tatuaże, kolczyki... myslałem, że znajdziecie wposlny język
- no to sie myliłeś.., jest bezczelna, chamska, arogancka i wg grrrrrrrrr..
Hazza wstał z sofy i śmiejąc się wszedł do kuchni. Zayn wstał i poszedł za nim.
- z czego się smiejesz ?! - zapytał poritywany Zayn
- z niczego.. po prostu ona.. kogos mi przypomina!! ; ))
- ciekawe kogo... - odpowiedział chłodno Zayn
- może np Ciebei osiołku?! jest dokladnie taka jak Ty, zimno, chamska, arogancka!
- chyba Cię pojebalo chłopczyku! - odparł Zayn i wyszedł z kuchni.
W TYM CZASIE NA GORZE
- Daria! Daria! - krzyczała Roksana biegnąc po schodach!
- No co jest?1 pali się?! - zapytała Daria wybiegajac z pokoju na korytarz!
- no nie, ale co sie stało? pokłociłaś sie z Zaynem?
- nie wypowiadaj przy mnie tego imienia, jest idiota! Nie zostawiajcie mnie z nim więcej bo to skonczy sie zle dla ktoregos z nas...
- jestescie dziwni... - odparła załamana Roksana i wróciła na dół
PO OKOŁO GODZINIE W SYPALNIE ROXI I HAZZY
- o czym tam myslisz? - wyszeptał Haryy siedając obok Roksany
- o Darii i Zaynie... myslała,, ze wiesz... że coś z nich będzie... Zayn zbiera się po rozstaniu z Olgą, a Daria leci na niego odkąd pamiętam...
- nie przejmuj się... może jakoś to ogarną... chyba ciagnie ich do siebie... - powiedział Hazza
- tak myslisz? - zzapytała dziewczyna
- znma go troche, wierz mi...
MASTEPNEGO DNIA RANO
Roksana z Hazza siedzili w kuchni jedząc śniadanie. Olek z zespolem pojechali na próbę. Ania z Lou pojechali na zakupy, a Nicola z Naillem oglądlai film, a Liam zwyczajnie gdzies zniknął.
- oh jak to miło, zjesć sobie sniadanie w spokoju - powiedział Hazza podając Roksanie sok pomarańczkowy
Gdy ROksana sięgała po tost, rozległ się krzyk!
- ZAYN TY IDIOTO! NIENAWIDZĘ CIE! - krzyczała Daria zbiegając po schodach!
- co się stało? - zapytał Harodl
- on jest bezczelny... chciałam wejść do łazienki na pietrze bo w mojej nie było ręcznika, kiedy ten debil wybiegł z pokoju i wpieprzył mi sie przed nos do łazienki
- WCALE TAK NIE BYŁO! WIDZIAŁAŚ, ZE TAM IDE I SPECJALNIE BIEGŁAŚ Z STRONĘ DRZWI! - krzyczał Zayn zbiegaący po schodach!
- no pewnie! bo ja mam 3 latka i chcialam sie scigac z Toba do łazienki! - krzyczała na niego Daria!
- STOP! CISZA! MORDY! - wtrąciła Roksana! - spoko dzieci! Zayn siadaj! Daria siadaj!
Daria i Zayn posłusznie usedli na krzesłach.
- bedzie się tak kłocić do konca zycia?! - zapytał Hazza
- nie, nie do konca zycia, ale do czasu aż on nie zmieni swojego podejscia do mnie!
- to Ty zmien swoje podejscie mała!
- CISZA!!! powtorzyła ROksana! - macie się pogodzić, ale już! dalej, wyciągnąć do siebie ręce!
- po moim trupie - powiedziała Daria, wstała i wyszła z kuchni
- i wice wersa - parchnął Zayn i poszedł za nią.
Nicola z Naillem weszłi do kuchni
- jezuuu to jest nie do zniesienia!! -.- długo ejszcze będa się tak kłócić?! - zapytała Nicola zirytowana jak nigdy
- kurwa!! dom wariatow! tu sie nei da życ! - dodal Naill
- my wychodzimy, byle daleko - powiedziała Nicla, chwyciła Nailla za ręke - zadzowńcie, jak oni się uspokoją.
Harry spojrzał na Roksane dość znaczącym spojrzeniem
- Ja biore Zayna do klubu wieczorem, TY weź Darie do kina, kosmetyczki czy gdzie tam chodzą dziewczyny i ogarnijmy ich jakos!
- zgoda! - powiedziała ochoczo Roksana..


A więc jeden z 3 rodziałów od Darii! KOMENTUJCIE!

1 komentarz: