poniedziałek, 10 grudnia 2012

Rozdział 22 - W kuchni? na stole ?


W tym samym czasie u Darii i Zayna.
Mieszkali sobie w małym domku na obrzeżach miasta, po tym jak Rorry oraz Ania z Lou wyprowadzili się do wspólnego domu.
Daria obudziła się jak zwykle około 8:00. Rozejrzała się po pokoju, ale Zayna w nim nie było. Wstała, zarzuciłam na siebie tylko koszule swojego chłopaka
gdyż spała tylko w majtkach, co zresztą uwielbiała robić od zawsze, a nie mogła gdy mieszkała z całą ekipą.
Zeszła na dół, dość niepewnym krokiem. Gdy weszła do kuchni ujrzała ogromny bukiet goździków które tak bardzo kochała. W kuchni panował półmrok,
wszędzie porozstawiane były świeczki. Na stole czekało na nią śniadanie. Usiadła na krześle rozglądając się niepewnie po kuchni. Nagle wszedł Zayn.

- No cześć maleńka, jak sie spało ? - zapytał całując ją w czoło
- no dzień dobry, całkiem okeeej, ale mogę wiedzieć co się stało? - zapytała dziewczyna poprawiając grzywkę.
- jak to co? Po pierwsze to Cie kocham, a po drugie, dziś minęły 2 lata odkąd powiedziałaś, że zostajesz ze mną w Londynie - powiedział z uśmiechem.
Zayn i sięgnął po dzbanek z kawą.
- ale... - zaczęła dziewczyna, lecz nie udało jej się skończyć.
Chłopak zbliżył się do niej wyjmując jej z ręki kubek i odstawiając go na stole. Zbliżył się do niej i chwycił ją za pośladki. Podniósł i delikatnie posadził na stole.
- Zayn, co Ty robisz??
- Jak to co? Nawiązuje bliski fizyczny kontakt z moją kobieta - odpowiedział chłopak odgarniając jej włosy. Pocałował ją w szyje po czym wyszeptał.
- chcę, żebyś wiedziała, że jesteś najlepszym co spotkało mnie w życiu. Czymś o niebo lepszym o całkiem tej kariery, sławy, pieniędzy. Najlepszą rzeczą
o jakiej mogłem kiedykolwiek marzyć. Chcę być z Tobą teraz, jutro, zawsze, juz zawsze rozumiesz?
Dziewczyna odchyliła lekko głowę.
- Zayn, wiesz przecież, że Kocham Cię ponad wszystko prawda? - zapytała dziewczyna spoglądając mu w oczy.
- tak wiem i dlatego chcę móc cieszyć się Tobą kiedy tylko mam na to ochotę.- powiedział Zayn i zaczął całować dziewczynę.
- ej poczekaj, co Ty robisz głuptasie?- zapytała Daria lekko go odpychając.
- jak to co?
- no weź, tutaj? w kuchni? na stole? głupku a jeśli ktoś zobaczy?
- Przypominam Ci tylko, że mieszkamy sami. Rolety są spuszczone a ja mam ochotę nacieszyć się moją kobietą. Uważam, że to idealne miejsce zważając na to
że tutaj jeszcze tego nie robiliśmy - odpowiedział Zayn i zaczął rozpinać Darii koszule.
- Ale głupkuuu... - próbowała go powstrzymać dziewczyna, ale na marne.
Godzinę później.
- Uwielbiam Cię - powiedział Zayn całując Darie w ramie.
- to ja Cie uwielbiam- powiedziała dziewczyna i wtuliła się w chłopaka.
- no to cóż? jakie plany na dziś? - zapytał chłopak poprawiając grzywkę.
- no musimy chyba ogarnąć kwestie prezentów gwiazdkowych, bo to już za tydzień. Trzeba tez zorientować się co z wigilią i w ogóle.
Para udała sie na górę by się lekko ogarnąć , w tym czasie Daria ubrała się w to : http://www.faslook.pl/collection/daria-3/
i pojechali na zakupy.
Zayn przez cały dzień nie mógł oderwać oczu od swojej dziewczyny.
- Kochanie, powiesz mi co się dzieje? dlaczego tak mi sie przyglądasz?- zapytała speszona dziewczyna
- nigdy nie pomyślałem, że możesz pięknieć z dnia na dzień - powiedział chłopak z całkowitą powagą na twarzy.
- Głuptasie - powiedziała dziewczyna i pocałowała go - nie wiem co się z Tobą dzieje dzisiaj, ale chyba mi się to podoba.
Zrobili zakupy i wrócili do domu.  Daria weszła do łazienki żeby się wykapać. Opierając się o umywalkę spojrzała w lustro i nagle poczuła, że miękną jej nogi.
Upadła na ziemie. Zayn usłyszał hałas i pobiegł do łazienki.
- DARIA?! DARIA?! co się dzieje?! DARIA?! słyszysz mnie?! - krzyczał zdenerwowany chłopak.
Dziewczyna ani drgnęła.
Zayn wyciągnął telefon i pierwszy numer jaki wykręcił był Hazzy.
- Hary! potrzebuje Cie! szybko! Musisz tu przyjechać!
- ej ej stary, spokojnie co sie dzieje?
- błagam kurwa przyjdziesz, co jest nie tak z Darią, zasłabła, nie odzywa się, nie rusza się.
W słuchawce usłyszał tylko – O KURWA JUŻ JADĘ!
Chwilę później Harry był już pod domem. Zayn zniósł Darię na dół i wsadził do samochodu. Pojechali do pobliskiego szpitala.
- Stary co sie stało? jak to się stało? - pytał Harry siedząc z Zaynem na korytarzu.
- Nie wiem, wróciliśmy do domy, poszła sie wykąpać, nagle usłyszałem hałas a gdy wszedłem do łazienki leżała na podłodze - mówił Zayn prawie płacząc.
Harry przytulił go najmocniej jak potrafił. - nie martw się stary! BEDZIE DOBRZE ROZUMEISZ> MUSI!
W tym momencie na korytarz szpitalny wbiegła Roksana z Anią i Niallem.
- Gdzie ona jest?1- krzyczała Roksana biegnąc w stronę chłopaków.
- Spokojnie! usiądź- próbował uspokoić ją Harry.
- SPOKOJNIE?! USIĄDŹ? CZY WAS POJEBALO?! TO MOJA KUYZKA! GDZIE ONA JEST?!
- jest w sali, lekarz zaraz wyjdzie - powiedział Zayn wycierając oczy.
- ale jak? co jej się stało? - pytała niecierpliwie Ania.
W tym momencie z sali wyszedł lekarz.
- Panie doktorze?! CO z nią?! - krzyknęła Roksana podbiegając do lekarza,
- spokojnie, jest pani z rodziny? - zapytał lekarz
- tak jestem, to moja kuzynka.
- W takim razie, musze z Panią porozmawiać, najpierw jednak, Czy jest gdzieś tu Pan Zayn?- zapytał lekarz rozglądając się po korytarzu.
Zayn wstał z krzesła, cały pobladł - tak to ja.
- w takim razie, na początek poproszę Pana ze mną - powiedział Lekarz i zabrał Zayna do sali.
Chłopak wszedł do pokoju w którym na łóżku leżała Daria.
Podbiegł do lóżka i chwycił ją za rękę.
- Panie doktorze co z nią? - zapytał spoglądając naprzemian na lekarza i dziewczynę.
Lekarz tylko się uśmiechnął - niech sam pan z nią porozmawia.
Zayn spojrzał na Darie, która właśnie otworzyła oczy.
- Kochanie?! Kochanie nic Ci nie jest? tak się bałem! - powiedział Zayn przytulając dziewczynę.
- spokojnie, już spokojnie kochanie, nic mi nie jest... to znaczy... nic NAM nie jest - powiedziała dziewczyna spoglądając na swój brzuch.
Chłopak przetworzył informacje i spojrzał na dziewczynę. - nam? - zapytał z zaniepokojoną miną
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- tak nam.
- Czy to znaczy, że my...
- tak Zayn.. jestem w ciąży.
Chłopak wstał. Spojrzał na dziewczynę przez chwilę nic nie mówiąc. Nagle nachylił się na nią i pocałował jej brzuch.
- Chcesz mi powiedzieć, ze nosisz pod sercem stworzenie, które jest częścią mnie i Ciebie?
- na to wygląda Kochanie.
Chłopak raz jeszcze pocałował jej brzuch. - nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy...
- wierz mi, że ja bardziej. - powiedziała dziewczyna i pogłaskała chłopaka po włosach. - Zayn..
- Tak? ?
- chciałabym jednak, żebyśmy na razie nic im nie mówili. - powiedziała dziewczyna uśmiechając się do chłopaka.
- jasne! oczywiście! Powiem im...
- na wigilii..
- tak właśnie! na wigilii!
W tym czasie do pokoju wparowała Roxi z Anią Harrym i Niallem.
- DAIRA?! DARIA NIC CI NIE JEST?1 - przekrzykiwali się nawzajem podbiegając do łóżka.
- Nie, nic mi nie jest, - powiedziała dziewczyna uśmiechając się.
- Tak się bałam! - krzyczała Roxi przytulając dziewczynę.
- Spokojnie, nic mi nie jest, to tylko zwykłe osłabienie, to przez moje problemy z sercem, naprawdę nic wielkiego.
- Jezu... nie rób nam tak więcej - powiedział Harry i pogłaskał Darię po głowie.
- Nie strasz mnie tak więcej! Kto będzie mi piekł babeczki?! - zapytał z uśmiechem Niall
- Chodź tu głupku - powiedziała Daria i wyciągnęła ręce w stronę uroczego Blondyna.
- Dobrze więc, może my już pójdziemy i zostawimy was samych co? - powiedział Harry spoglądając na Zayna i Darie.
- No byłoby fajnie, Daria zostanie tu do jutra a ja wpadnę do was dziś wieczorem - powiedział Zayn z uśmiechem.




















A tu prezent od mojej kuzynki łapcie! to co do 200 wejsc ? :D <3 

sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział21- Nie wierze


Podszedłem bliżej i chciałem ją przytulić, ale się odsunęła
-Roxi ja…
-Nie Harry nic nie mów. Nie chcę tego słuchać. Po co kazałeś mi tu przyjść ?
-Ja myślałem, że spotkam się tu z Louisem. Nic nie wiedziałem, że tu będziesz. Ale skoro już jestem to pozwól mi się wytłumaczyć, posłuchaj mnie przez 10 minut. Proszę.
-Dobrze masz 10 minut. –Usiedliśmy na ławce. Byłam bardzo ciekawa co Harry ma mi do powiedzenia. Zaczął swój monolog.
-Kochanie ja tego nie chciałem… To było dziwne, sam nie wiem dlaczego to zrobiłem. Może dlatego, że było we mnie za dużo emocji i z tego wszystkiego straciłem kontakt z rzeczywistością. Przecież miałem świadomość, że jesteś obok. Chciałem pocałować Ciebie, ale te emocje, to wszystko działo się za szybko. Wiesz przecież, że Cię kocham. Jesteś dla mnie wszystkim- pogłaskał mnie po policzku- ty i Darcy. Moje dwie dziewczynki, które są dla mnie całym światem i wiem, że gdy nie będzie nas, nie będzie Rorry to nie będzie też mnie. Ja nie dam rady żyć bez powietrza, którym jesteś ty. Rozumiesz? Kocham Cię słoneczko i naprawdę boję się, że na Ciebie nie zasługuję. Proszę Cię wybacz mi to był pierwszy i ostatni taki wybryk. Jestem tylko twój wiesz? Nie chcę Cię tracić, nie chcę was tracić.- po jego policzku zaczęła spływać łza, którą szybko starł.
I co ja mam teraz zrobić ? Przecież mu wierze, ale mam mu powiedzieć, że nie bolało ? Przecież to kłamstwo. Kocham go i wiem, że bez niego nie dam sobie rady. Wiem też że Darcy za nim tęsknie, ja też za nim tęsknie.
-Harry… to bolała, było trudne, ale ja… ja… ja też Cię kocham- powiedziałam po czym wpiłam się w jego usta. O tak zdecydowanie brakowało mi tego smaku, tego kształtu jego ust, które tak idealnie pasują do moich. Brakowało mi przez ten czas jego dotyku, głosu, tego spojrzenia, którym darzy tylko i wyłącznie mnie. Wiem, że jestem dla niego tą. Tą jedyną.
 Po zakończonym pocałunku Harry zaczął śpiewać
 Nikt o tym nie wie co naprawdę łączy nas,
Maleńka myślę o Tobie cały czas, nawet wtedy gdy jestem całkiem sam.
Twoją piękną twarz, przed oczami mam..

Posłuchaj mnie..

Nikt o tym nie wie co naprawdę łączy nas,
Maleńka myślę o Tobie cały czas, nawet wtedy gdy jestem całkiem sam.
Twoją piękną twarz, przed oczami mam..

Zaczarowany Twym pięknem doceniam ten świat, 
Wszystko ma inny smak, nie dostrzegam wad. 
Zapach miłości unosi się lekko jak ptak
Żyję pełnią życia chociaż czegoś mi brak.
Brakuje mi Twoich słów ciepłych kolorowych snów , 
dotyku i smaku Twoich delikatnych pięknych ust
Niech ogień płonie w nas, już na zawsze .

Nikt o tym nie wie co naprawdę łączy nas,
Maleńka myślę o Tobie cały czas, nawet wtedy gdy jestem całkiem sam.
Twoją piękną twarz, przed oczami mam. 

Posłuchaj mnie...

Nikt o tym nie wie co naprawdę łączy nas,
Maleńka myślę o Tobie cały czas, nawet wtedy gdy jestem całkiem sam.
Twoją piękną twarz, przed oczami mam. 


Przez to co czuję zachowuje się jak dzieciak
Bywam zazdrosny wybacz, taka natura faceta
Odnajduję się w Twych wadach i w Twych zaletach
Wiem że powiesz mi jeżeli będzie coś nie tak.
Niech mi zabiorą powietrze i tak będę oddychał Tobą
Zapomnij to co złe, cieszmy się sobą nareszcie. 
Niech mi zabiorą powietrze i tak będę oddychał Tobą
Zapomnij o tym co złe, cieszmy się sobą nareszcie.
Znów zatopiliśmy się w głębokim i czułym pocałunku. Uwielbiam tego wariata.
-Chodź do mnie.- powiedział usadzając mnie na swoich kolanach- nie chcę abyś mi się rozchorowała. –ucałował mnie w czoło.
-Darcy się ucieszy.
-Ja się cieszę bardziej, wrócisz do mnie?
-Nigdy Cię nie zostawiłam.- przytuliłam się do mojego ukochanego, zaciągając się jego perfumami.
-Idziemy do nas ? Jutro odbierzemy Darcy ?
-Olek się będzie martwił … Pójdźmy po nią.
-Jak sobie życzysz królewno.
Wstaliśmy Harry stanął za mną i wziął mnie na barana. Tak dotarliśmy do domu.
-Olek jestem, zabieram małą i wracam do siebie.
Poszłam na górę po Darcy, zostawiając chłopaków na dole ubrałam mała w ciepłe ciuchy spakowałam ją do nosidełka i ruszyłam w stronę schodów. Na dole stał Harry i Olek. Rozmawiali. Olo podbiegł do  mnie przytulił ucałował w czoło i powiedział –Wiedziałem, że się pogodzicie.
Razem z Harry ruszyliśmy w stronę wyjścia . Chłopak chwycił moją rękę, a w drugą zabrał nosidełko, w którym leżała Darcy. Po drodze rozmawialiśmy na temat Wigilii. Postanowiliśmy zorganizować wielką przyjacielską wigilię. W końcu to już za tydzień My, Ania z Lou i Harrym Juniorem, Daria i Zayn, Nicola i Niall oraz  Liam z Danielle. Chociaż nie wiem czy nie mają już planów. Po dojściu do domu Hazza odłożył małą, a ja poszłam do łazienki się przebrać. Wybrałam coś w czym trochę podkuszę Harrego, ale tak abym nadal wyglądała słodko i uroczo. Zrobiłam sobie niedbałego koka na czubku głowy, zmyłam cały makijaż, wzięłam prysznic, wtarłam w siebie balsamy, umyłam zęby i ubrałam się w szare zakolanówki z kokardkami, które Harry kochał, czarne kuse majtki, które dostałam od niego, bo kocha czarną bieliznę i bluzkę, która nie zakrywała mi brzucha, była luźna i mojego autorstwa. Zrobiłam ją gdy byłam fanką 1D. Wyglądało to tak : http://www.faslook.pl/collection/mrrrr-5/
Tak przyszykowana weszłam do sypialni. Pod kołdrą leżał mój facet, a gdy mnie zobaczył , na jego twarzy zagościł wielki uśmiech. Trochę się speszył gdy zobaczył mnie w tym stroju stojącą w taki sposób : http://us.123rf.com/400wm/400/400/diawka/diawka1201/diawka120100057/12133960-mloda-atrakcyjna-kobieta-w-pizamie-izolowanych-ponad-bialym.jpg
Podeszłam do niego i go pocałowałam.
-Nie wierze.
-W co ? –zapytałam
-Bluzka z nami ?
-Byłam fanką…
To była noc pełna czułości i wrażeń.
*RANO*
-Cześć kochanie- usłyszałam szept Hazzy i poczułam jak lekko przygryza moje ucho
-Mmmmmm- wymruczałam
-Pora wstawać- mówił całując moją szyję.
-Jeszcze 5 – i nie dokończyłam bo wpił się w moje wargi – już wstaje powiedziałam cała w skowronkach. Ruszyłam w stronę łazienki. Zanim otworzyłam drzwi, Harry podszedł do mnie oparł się o nie rękoma, a mnie do nich docisnął i zaczął zachłannie całować. Między pocałunkami wyszeptał „Jesteś jedyna i najważniejsza”
-Idę po małą a ty się ogarnij – powiedział po skończonym pocałunku. Ja jak zaczarowana udałam się do łazienki wzięłam prysznic, rozczesałam długie rude włosy, wyprostowałam je, doczepiłam moje czarno-czerwone pasma i zastanawiałam się w co się ubrać ? Przypomniało mi się, że wczoraj coś uzgodniłam z Anią więc ubrałam się tak : http://www.faslook.pl/collection/harry-17/
Następnie wysłałam Ann sms:
„Gotowa? Wbijaj do mnie;*”
Po 5 minutach gotowa Ania stała w moich drzwiach ubrana była tak : http://www.faslook.pl/collection/louis-22/
Przywitałam się z nią i ruszyłyśmy na dół gdzie w kuchni siedzieli nasi mężczyźni karmiąc dzieciaki. Gdy weszłyśmy do kuchni i nas zobaczyli od razu…

















KOLEJNY ZA 100! WYŚWIETLEŃ I 1 KOMENTARZ! jAK SIĘ PODOBA? 

sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 20 -W parku o 18 ?


Po niecałych 20 minutach znów do pokoju zapukała moja sekretarka
-Pan Niall już jest poprosić ?
-Tak niech wejdzie. Mała chodź do mamy na kolana.
Darcy przydreptała do mnie i usiadła na moich kolanach z ciekawością wpatrując się w drzwi. Po paru minutach ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę.
-Hej dziewczyny.- powiedział Niall wychylając się z zza drzwi. Mała podleciała do niego cała w skowronkach tuląc się do swojego wujka. Nie zdążyłam się obejrzeć a Darcy już miała nowego misia. Niall podszedł do mnie i ucałował w policzek.
-Jak się trzymasz?
-Dobrze- powiedziałam niepewnie, bo jak mogło być dobrze ? Czemu ja mu wciskam taki kit ?Ale co mam mu powiedzieć przy małej ? „nie kurwa nic nie jest dobrze, bo Harry zdradził mnie na moich oczach i to w miejscu publicznym?” No chyba jednak nie. Niall cały czas głaskał mnie po plecach.
-Mała a może chcesz pojechać do cioci Ani ?
-Tjaaaak!
-Odwiozę ją do was, Harrego i tak nie ma i pójdziemy na kawę.
-No dobrze ale to podjedziemy jeszcze do mnie ? przebiorę małą ?
-Nie ma problemu księżniczko.- ucałował  mnie w czoła i ruszyliśmy do recepcji.
-Mnie dzisiaj już nie będzie.
Potem udaliśmy się do Olka. Przebrałam małą w to : http://www.faslook.pl/collection/mala-w-pracy/
I razem z Niallem ruszyli do Olka, ja przez ten czas wzięłam szybki prysznic umyłam, wysuszyłam i rozczesałam moje długie włosy zostawiając je w postaci loków. Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam nowy zestaw w mojej kolekcji : http://www.faslook.pl/collection/a-do-pracy/
Zeszłam na dół, a do domu wchodził Niall.
-Śliczna jesteś gotowa ?
-Możemy jechać! –powiedziałam z uśmiechem biorąc swoją czarną kopertówkę i zamykając drzwi na klucz. Niall otworzył mi drzwi do swojego czarnego porsche, po czym sam wsiadł do pojazdu i odjechaliśmy. Po 15 minutach byliśmy w naszej ulubionej kawiarni. Usiedliśmy przy naszym stoliku w głębi lokalu, zamówiliśmy dwie latte i Niall zaczął rozmowę.
-Mała co jest ?
-Nic naprawdę.
-Przecież widzę nie jestem głupi. Znam Cię.- ughhh czy on zawsze musi mnie rozgryźć? Gdy pomyślałam o tym jak się naprawdę czuję uroniłam łzę, którą Niall natychmiast starł- Mi możesz powiedzieć mała…
-Wiem Niall, ale to jest trudne. Czuję się oszukana, czuję jak moje serce rozpada się na kawałeczki. Harry był moim powietrzem, a teraz zabrała mi je pierwsza z brzegu blondynka. A on? Niall on nawet za mną nie wybiegł! On nawet nie zadzwonił! A doskonale wie jaki mam numer! Mógł przyjść! Wie przecież gdzie nocuje, gdzie pracuje! Miał i ma to w dupie. Mnie ma w dupie. On nawet nie przyjechał do samej Darcy! To jego córka, jak on tak może? Powiesz mi ? On mnie nie kocha Niall… Mój tlen mnie nie kocha, a ja bez niego nie umiem oddychać, nie umiem żyć, rozumiesz? Nie mogłam dzisiaj spać, bo nie było go obok. A najgorsze jest, to że cały czas muszę udawać przed małą, że jest dobrze, tylko po to aby o nim nie myśleć pracuję na pół etatu. Przychodzę do firmy. Nie wiem czy ja dam radę bez niego …
-Ej Roxi, będzie dobrze-przytulił mnie Niall, pocałował w czoło i tak wtulony mówił dalej.- On Cię kocha. Ty też jesteś dla niego najważniejsza. Ty i Darcy. Harry cały czas jest roztrzęsiony nie umie się pozbierać. Nie wybiegł, bo musiał ogłosić przemowę. To wszystko było w euforii, nie słyszałaś co mówił na scenie. Nie słyszałaś jak wyznaje Ci miłość i przeprasza publicznie, nie wiesz co mówił o Darcy. On nie daje rady bez was. Chodzi zapłakany. Rorry cały czas istnieje, ale teraz trochę się pogubił. Musicie się odnaleźć na nowo kocie. A ja przepraszam,  ale muszę pędzić nagrać moje  solówki.
Niall wyszedł, a do mnie dotarło, że muszę go odzyskać.
*Ania*
Ubrana tak : http://www.faslook.pl/collection/aniuuuu/ zeszłam na dół do Louisa. Siedział na dywanie obok kołyski Harrego juniora i kołysał nią.
-Śpi ?
-Tak śpi- wstał podszedł do mnie i pocałował delikatnie w usta- musimy- całus- naprawić-całus- Rorry- całus.
-Wiem kochanie i nawet wiem chyba jak.
Po obmyśleniu planu chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Roxany.
-Hej mała. W parku o 18 ? Na tej ławce co z Harrym ?
-Pewnie!
*Louis*
Zadzwoniłem od razu do Harrego
-Hej misiek!
-Cześć kocie…- powiedział smutny Harry.
-Co powiesz na Park o 18 ? ta na tej ławce no wiesz…
-Niech ci będzie.
-To Pa  słońce!
-I co ? –spytałem przytulając mojego skarbka od tyłu i przygryzając jej płatek ucha.
-Załatwione! Odwróciła się w moją stronę, przewiesiła ręce na mojej szyi i wpiła się w moje usta.
*Roxana*
Położyłam małą spać , poszłam do łazienki rozczesałam moje długie włosy, wyprostowałam grzywkę, a resztę zostawiłam tak jak była. Ubrałam się na luzie, bo w końcu to tylko Ania, a na dworze jest zimno. http://urstyle.pl/styl/roxana2172/stylizacja/park-6/ Zeszłam na dół, powiedziałam Olkowi, że wychodzę i mała jest na górze, śpi. Wyszłam i udałam się w stronę parku.
*Harry*
Idę się spotkać z Louisem włosy okej oczy powiedzmy, że ogarnięte. Ubieramy się tak: http://www.faslook.pl/collection/harry-15/ i idziemy!
*Roxi*
Gdy doszłam na miejsce, zauważyłam, że na „naszej” ławce ktoś siedzi. Osoba była tyłem, a oświetlało ją tylko światło latarni, więc stwierdziłam, że to pewnie Ania. Podeszłam bliżej. Będąc krok od ławki, zorientowałam się, że to nie Ann, tylko Harry. Jak ona mogła mnie wrobić. Chciałam się wycofać , ale Harry się odwrócił.
*Hazza*
Usłyszałem kroki, więc odwróciłem się z myślą, że to Louis. Ale pomyliłem się. To była ona, piękna jak zawsze.
-Roxi… -wszeptałem, wstając.
Podszedłem bliżej niej i…












TAKE ME HOME! 
KOCHANI MAMY GRUDZIEŃ WITAM WAS W TYM ŚWIĄTECZNYM NASTROJU! A TU COŚ ODE MNIE DLA WAS
ROZDZIAŁ DEDYKUJE BLOSI CZYLI OPOWIADANIOWEJ "ANN" 

KOLEJNY BEDZIE ZA 150 WYŚWIETLEŃ I 2 KOMENTARZE! ZNÓW MAM POMYSŁY! 

jak się podoba? Oceniajcie! 

Ruda <3