*Następnego dnia rano, Ruda*
Jak tylko wstałam postanowiłam pójść do mojej kuzynki.
Widziałam, że wczoraj ją coś męczyło. I ta poranna ucieczka.
*W tym czasie Daria.*
Całą noc przespałam w pokoju mojego kuzyna. Sama nie wiem co
o tym myśleć.
Czy on i Perrie…?
Znowu ? Naprawdę ? Jak on mógł? Czy jego
„KOCHAM CIĘ” to były tylko puste słowa? Czy ten mały orzeszek we mnie, jest dla
niego nikim? Jak długo to trwa?
Z moich przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi.
Powiedziałam ciche „Nie ma mnie” i powrotem opadłam na poduszkę. Nie czekałam
długo a drzwi się uchyliły. Za nimi ukazała się ruda czupryna, mojej kuzynki.
-Wiem przecież, że jesteś! Mogę? –zapytała z uśmiechem.
-A jak myślisz? – spytałam mając na myśli „Nie”, ale już po
chwili młoda siedziała naprzeciw mnie w swojej uroczej piżamce, którą jej
kiedyś kupiłam. http://allani.pl/zestaw/638926
-Co jest ? –spytała.
-Mhmmm- mruknęłam dalej leżąc twarzą na poduszce.
-Widzę przecież no! Zayn ?
-Tak trochę- powiedziałam do poduszki ale ona usłyszała
tylko- fdkhfdlafndfhghdsgg.
-A powtórz, to teraz
z głową nad poduszką.
-Tak troszkę. – niechętnie spełniłam jej prośbę.
-Co zrobił ten debil, zwany moim przyjacielem?
-Perrie!
-No kurwa zajebie mu. Powiedziała i ruszyła w stronę drzwi.
Ja wybuchłam płaczem, a Ruda tylko zawróciła . Usiadła obok, mocno przytuliła i
powiedziała- Pamiętaj, że jeśli to prawda, to go zabije i się wami zajmę.
Kocham Was. – cmoknęła mój policzek i wyszła, a ja pogrążyłam się w śnie.
*Ruda*
Szybkim krokiem weszłam do łazienki, ubrałam się w to : http://www.faslook.pl/collection/rorry-2/
, zrobiłam delikatny makijaż i rozpuściłam włosy . Powędrowałam zobaczyć co u
Darcy, jednak małą jeszcze smacznie spała, więc ruszyłam do Malika. Bez pukania
wparowałam mu do pokoju. Chłopak spał. Usiadłam sobie na nim, a ten momentalnie
się obudził.
-Co jest? –zapytał przecierając oczy- Która godzina?
-Jak tak dalej pójdzie, to dla Ciebie Malik ostatnia.
–Powiedziałam już w nerwach
-Co jest mała? – zapytał chłopak i podsnuł się do pozycji
siedzącej.
-Ty mi powiedz! Co to za akcja z Darią ?
-Usłyszała moją rozmowę z Perrie o no tak jakoś…- zaczął
drapać się po głowie. Czyli jej się nie przesłyszała. Słysząc to z jego ust,
momentalnie podniosłam się do pionu.
-Po chuj z nią w ogóle rozmawiałeś ? Pojebało Cię do reszty
? Mam Ci taką ochotę teraz przykurwić, że to nierealne! Jak ja bym była w jej
stanie, to dawno by mnie tu nie było! Jesteś jebnięty i tyle Ci powiem! Po
prostu nie wierze! Ty ? A co z twoimi „Kocham Cię” ? Co z orzeszkiem? No Malik
pokurwiło Cię i tyle! –W tym momencie do pokoju wparował Harry. Podszedł do
mnie i zasłonił mi usta ręką. W którą momentalnie go ugryzłam.
-Ała! Tu mieszkają dzieci więc nie klnij tyle! Co tu się
dzieje do cholery?
-Malik się dzieje! Malik! No pochwal się ! –on tylko spuścił
głowę.- Ten idiota rozmawiał z Perrie! A Daria to usłyszała!
-Już, już csiiii… powiedział Harry i przytulił mnie do
siebie. –A do Ciebie stary zaraz wrócę.
Powiedział i zaprowadził mnie do Darcy, przy której chwilowo
siedziała Ania: http://www.faslook.pl/collection/htyt/
*Harry*
Wróciłem do pokoju Malika i stanąłem przed nim.
-Stary Perrie ?
-To nie tak!
-A jak no jak?
-Ona tak tylko dzwoniła chciała się zobaczyć…Ja
powiedziałem, ze nie bo Daria i orzeszek i tak dalej…
Malik zaczął się tłumaczyć. Ale ja po paru minutach
zauważyłem przez okno Darię: http://www.faslook.pl/collection/hgf/
z wielkim bagażem.
-Stary już starczy. Ona ci zaraz odleci. Malik jak poparzony
wyrzucił mnie w pokoju i zaczął się ubierać.
*Zayn*
Ubrałem na siebie czarne rurki jakiś t-shirt i czapkę i
pobiegłem wsuwając vansy do Rudej. Była w salonie, rozmawiała z Hazzą.
-Do Polski?
-Biegnij, a nie głupie pytania zadajesz!
Czym prędzej ruszyłem na lotnisko.
*Daria*
Byłam już na lotnisku i właśnie zaczynała się odprawa. Muszę
wrócić do domu, pomyśleć, oderwać się od Londynu, od niego.
*Zayn*
Po 15 minutach byłem na lotnisku, zauważyłem wielkie
kolejki. Jak gdyby nigdy nic wepchnąłem się i spytałem kasjera.
- Najbliższy do Polski ?
-Za piętnaście minut odlot.
-Poproszę.
-Została tylko 1 klasa.
-Niech będzie!
Szybko odebrałem bilet nie czekając na resztę , przy
bramkach spędziłem kolejne 5 minut.
Później wsiadłem do samolotu, okazała się że do złego.
Szybko skierowałem się na pas numer 25 i wbiegłem do samolotu. Wkładała bagaż.
-Nie przemęczaj się z orzeszkiem. –powiedziałem – nic mnie z
nią nie łączy. Chciała się spotkać odmówiłem. Przyjaźnimy się. Kocham tylko
Ciebie – powiedziałem pogłaskałem po brzuchu i zachłannie wbiłem się w jej
wargi. Tak za nimi tęskniłem …
Dam DAM DAM DAMMMMMMMMMMM <3 DLA ANI I DARII ! BO JUŻ SIĘ BUNTUJĄ !